"Nowym orężem producentów gier może być niezwykła jakość dźwięku. W tym kierunku idzie projekt naukowców z AGH i firmy Teyon.
Wybraźmy sobie grę wideo toczącą się np. w wirtualnym labiryncie, w którym
w dodatku od czasu do czasu gaśnie światło i zapadają egipskie ciemności. Mimo to gracz jest w stanie odnajdować po omacku drogę. Jak? Dzięki wyjątkowo realistycznemu pogłosowi w pomieszczeniach tworzących scenerię akcji. Inaczej mówiąc – kieruje się jedynie słuchem.
Nad technologią, która może wprowadzić do gier zupełnie nową jakość dźwięku, pracuje krakowska firma Teyon.
W konsorcjum z Akademią Górniczo–Hutniczą od roku realizuje projekt RAYAV,
którego celem jest stworzenie swego rodzaju hybrydy – nie tylko nowego silnika wideo (tak określa się zasadniczą część kodu, która odpowiada za stronę wizualną w grze), ale także silnika audio. Ten drugi ma pozwolić na modyfikację dźwięku w zależności od np. rozmiaru pomieszczeń w grze, od tego gdzie są źródła dźwięku i gdzie znajduje się bohater. Wsparcie finansowe zapewnia NCBiR.
– Chcemy, aby dźwięk przestał być jedynie uatrakcyjnieniem tła i stał się także ważnym źródłem informacji dla gracza
– mówi dr Bartosz Ziółko, szef zespołu
z AGH, odpowiedzialnego za akustyczną część projektu. [...]"
Jan Jęczmyk, Bloomberg Businessweek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz